Pijące matki dziś wstrząsnęły mnie bezgranicznie.
Piękny dzień, spacer, maleńkie dzieciątka w wózeczkach. Myślę sobie - co za cudo móc obserwować takie piękno.
I co widzę? Matki chowają się za mur. Wyciągają z wózka butelkę Smirnowa i wypiją duszkiem jej zawartość.
Nie dowierzam. Krzyczę.
Znieczulone pozostawiły swój odór rozbudzający mój strach o te maleństwa.
Boże uchowaj...
OdpowiedzUsuńTo ja się boję wypić prawie bezalkoholowego Radlera, żeby czasem ktoś nie wyczuł, żeby może nie zdarzyła się sytuacja, że będę musiała pilnie pojechać z dzieckiem do szpitala...
Nie rozumie, nie pojmę, tak samo jak ciężarnych z papierosem w jednej ręce, a z piwem w drugiej.
szkoda mi tych dzieciaczków, które nic nie mogą z tym zrobić. Są skazane na zaakceptowanie
UsuńJa wiem skąd to się bierze. Z łatwości w zachodzeniu i donoszeniu ciaz, beztroska.
OdpowiedzUsuńJa nie mam tego szczęścia i jak widzę ciezarna z fajkiem albo wóda to mam ochote podejsc i najzwyczajniej przypierpapier w facjatę, zeby sobie trzy razy grzbiet przelizala.
Karla,
Usuńmądrze napisałaś,, z łatwości w zachodzeniu i donoszeniu ciąż "
Jedno mnie pociesza, że są jeszcze wspaniale kobietki, które nie mając takich problemów jak Ja, potrafią swoje maleństwa uszanować i kochać.
Niepojęte! Jak patrzę na swój mały Skarb, który bym całowała i tuliła non stop, to nieraz myślę sobie, że przecież są gdzieś takie same małe Skarby, których nikt nie chce całować, tulić, schrupac z miłości, a One niczemu niewinne, bezradne tak czekają i obchodzą się tylko smakiem ciepła i miłości. Przykre :(
OdpowiedzUsuńNiestety :( Tyle bólu w życiu innych widziałam, ale zarazem wiele miłości. Jednak nigdy nie zrozumiem jak można piękno życia niewinnych istotek niszczyć i sponiewierać.
UsuńPozostaje tylko wierzyć, że One będą inne. Odczują sens piękna i bezgranicznej miłości by w następnych pokoleniach było im dzieciaczkom lżej.
Iwonko pozdrawiam cieplutko :)