Czasem dni wydają się po prostu beznadziejne. Pełne złych chwil i nieprzyjemności unoszą się między kuchnią, pokojami, e-mailami i blogami. Z tajemniczym grymasem uśmiechania wyrzynają cierpliwość i spokój chwili. Protestuję i sprzeciwiam się ich wygłupom. Zamiast chować nos pod kołdrę staram się dopiąć swego. Maluję paznokcie, czeszę włos nie pod włos, tańczę.
W szczegółach tkwi siła.
Prawda???
Sąsiada wynieśli na noszach do karetki.
Złośliwy Go żre :(
bardzo dobrze sobie to wymyśliłaś!
OdpowiedzUsuńoby sąsiad nie cierpiał :(
:***
Jakoś trzeba sobie radzić :) Sąsiad cierpi i to jest w tym najgorsze :(
UsuńTulę Emmkuś
Mam wlasnie takie dni.
OdpowiedzUsuńWywal je i nie daj im zapanować.
UsuńNasza Ty kochana, przytulam cieplutko