Pani Doktor powbijała igiełki w moje ciało. Stopy, kolana, uda, brzuch, nadgarstki, głowa, plecy. Igiełki wywoływały cudowne ciepło, a mrówki i gęsia skórka tańczyły po moim organizmie w rytm unoszącej się muzyki. Cudowne uczucie przypominające orgazm aktu miłosnego ;) Leżąc tak jak jeż, dostrzegałam różne historie, które pewno poprzez pragnienie i wielką chęć urodzenia dzidziusiów - tworzyły te piękne obrazy. Bawiłam się z dziećmi, które biegały z łopatkami krzycząc radośnie - mama. Potem dostrzegłam mojego mężusia, który tłumaczył coś maluchom, a one radośnie piszczały. Widziałam także maleństwa w wózku, które z lokowanymi włoskami, z jednym zębem uśmiechały się do nas. Piękne te chwile, które poprzez 60 minutową terapię wprowadziły mnie w świat może i naszej wspólnej przyszłości.
12.7.2013 dostałam termin na zrobienie Bety.
13 - tego w piątek rozstrzygną się nasze losy.
12 będę trzymała kciuki mocnooooooooooo :)
OdpowiedzUsuńTrzymaj kochana, bo ja nawet daty pomyliłam :)
Usuńemocje robią swoje ;)
buziaczki