Odczuwam uśpione szczęście, bezgraniczną miłość i spokój, który przybliża mnie do naszych maleństw. Jest mi dobrze. Jest mi błogo. Zaufałam życiu i słowu ,,Jestem". Tak, jestem tu i teraz z uczuciami, które pomagają mi przygotować się na przyjęcie maluszków. W myślach przytulam je do siebie, całuję, pieszczę, kocham. Nie boję się o nich myśleć. Wtulam Je w moje piersi by poczuły moją miłość jak i moje bicie serca - tylko dla nich i naszych bliskich.
Carpe...Ty juz wiesz co...:)
OdpowiedzUsuń:) Pamiętam, dodaje mi to energii
Usuńtulaski
Ja narazie takiego spokoju nie odczuję,bo czeka mnie być może operacja,jeśli moja duża torbiel się nie zmniejszy.
OdpowiedzUsuńWitaj :) Nie wiem czy śledziłaś moje posty. W niektórych opisywałam zmagania z niezłośliwym guzem na macicy. Podjęłam się leczenia z wszystkimi skutkami ubocznymi. Operacja została odradzona, gdyż ten drań usadowił się na żyle. Za duże ryzyko wykrwawienia się. Widzisz wszystko jest jednym, Twój strach , twój smutek jest częścią tego torbiel. Z tego co wyczulam podjęłaś się terapii. Gdzieś w podświadomości boisz się tej operacji. Postaraj się wprowadzić w swoje wnętrze uczucie "bycia zdrowym",to pomaga lekarzom w prowadzonych terapiach.A myślę, że i Tobie byłoby troszkę lżej. Proszę, nie buduj barier na swojej drodze.Przyjmij fakt, ze wszystko w życiu ma swój głęboki sens. Nie ma przypadków, są tylko możliwości i szanse podarowane nam przez los.
Usuńprzytulam Ciebie cieplutko, wysyłając moc energii :)