Co za tydzień.
Zaczęło się od niedzieli i mam nadzieję,
że starczy mi TAKICH emocji.
Wróciliśmy właśnie od lekarza.
W niedzielę wbił się w Kiry brzusio kleszcz, a dziś
przy drugim śniadaniu użądliła naszą dziewczynkę osa.
Co to był za krzyk.
Opuchnięty policzek po którym spływały wielkie łzy
Bałam się - bo sama jestem na jad Os i Pszczół uczulona.
Mój strach chciał zawładnąć moją logiką.
Zaczęłam mówić sobie
- spokojnie rób tak jak zawsze
I tak w ruch poszedł ocet
Telefon
I wylądowanie u specjalisty.
Potem kortyzon w formie czopka
Kropelki
:(
One mają dopiero skończone 10 miesięcy
A Ja już wariuję ze strachu :O
No nic trzeba się przyzwyczajać,
że córka ( tak jak matka )
przyciąga do siebie wszystkie fisia.
toż to zmora matczyna
OdpowiedzUsuńdo konca życia będziesz się zamrtwiać
nawet przy trzecim mdlałam z powodu kataru :pp
i tak to i u mnie się odbywa, ot matka ja nie jedyna :)
Usuńtulam
Mi kiedys moja mama powiedziala ze jak rodzi sie dziecko to matka martwi sie o nie juz do konca zycia, nie wazne czy ma 2 czy 20 lat, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńi miała po racje...choć myśmy się już martwili o wieeele wcześniej
Usuńbuziaki
uroki macierzyństwa...
OdpowiedzUsuńna szczęście są dwie strony tych uroków :)
tulam Ciebie i Kię :*
zdaje sobie sprawę o tych dwustronnych urokach, jednak tych negatywnych jak najmniej wyczekuje.
Usuńtulamy i w policzki Twe cmokamy
Kochana malenka
OdpowiedzUsuńza duzo tych insektów
a w sprawie kleszcza jakies wytyczne?
6 tygodni obserwacji...tzn jakieś spuchniecie, zaczerwienienie choć nie zawsze ono występuje czy może być oznaką zarażenia, sprawdzanie za uszkiem pogrubienia i oczywiście ogólne zmiany to będą podawać antybiotyk
UsuńAtrakcje:))) no cóż życie
OdpowiedzUsuńDokładnie :) na szczęście jest już dobrze :) buzia
UsuńNiech już insektowych atrakcji nie będzie!
OdpowiedzUsuńChoć to pewnie nieuniknione...
:*