Ciąże gdzie okiem nie sięgnąć. Jedne drogą przypadku, inne z planowania. Inne ze zdrady i ponownego połączenia z mężem w imię ratowania resztek czegoś. Słucham opowieści moich znajomych i nie dociera do mnie tak naprawdę z ich opowieści nic. Słyszę , ale tylko uchem - sercem wędruję do naszych Śnieżynek pragnąc je tak mocno przytulić, ukochać, ucałować.
- Masz ogień??? wyrywa mnie głos ciężarnej
- palisz???
- No wiesz ten stres - odpowiada
Warczę...
Dotykam jej brzucha
Czując dym zapalonego papierosa, kurczę się w sobie.
Maluję serce na śniegu dla naszych maleństw.Zaczynam ponownie oddychać.
Komora gazowa, takie demotywatory można spotkać.
OdpowiedzUsuńA ja widząc ciężarną z papierosem w ustach mam ochotę podejść i ją kopnąć. Powiedzieć parę słów tylko co to zmieni?
To i tak ona urodzi zdrowe dziecko, a nie ta kobieta, która na prawdę o siebie i dziecko w swoim łonie dba...