Porządkuję gniazdko. Ścierka, woda i przepiękna pogoda. Nie czuć dziś zimy, pachnie wiosną. Nawet ptaki inaczej śpiewają. Umyte okna, uśmiech na twarzy i w sercu nowa nadzieja i wiara. Wygłupiam się z psami i mężusiem.
Dobrze jest. U Majeczki wiosna, u Sylwii znaleziona terapia w Paryżu, a u mnie przyjaźń otwarła nowe możliwości na zostanie mamą. Jeśli się tym razem znów nie uda, to wiem gdzie pójść i co dalej robić. Taki awaryjny plan ,,B", który daje otuchę i energię w walce o życie naszych maleństw. Chwilo trwaj, chcę trwać w tym wiosennym uśmiechu dnia.
,,Kiedy Bóg chce Ci zrobić podarunek, zwykle opakowuje go w kłopot. Im większy podarunek otrzymujesz, tym większym kłopotem Bóg go maskuje" Kłopotów mam sporo, a więc ????
Gęba uśmiechnięta od ucha do ucha.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz