Jesteśmy w ogrodzie.
Sąsiadka z za siatki przygląda nam się ciekawie.
Kira zrobiła swoją salamandrę
co oznacza , nie ruszam się,
obserwuje i przewracam oczami.
Ragner oddalił się w bezpieczne dla Niego miejsce.
I tak gadam sobie z sąsiadka,
od czasu do czasu
proponując Bliźniakom włączenia się do rozmowy.
Jako pierwsza podeszła Kira.
Na moją prośbę podała swą rączkę sąsiadce.
Po chwili poszłam po Ragner proponując wspólne przywitanie.
O dziwo poskutkowało to.
Sąsiadka podaje rękę...
a co robi mój synek???
Całuje Ją w rękę.
Zszokowana,
udałam że to normalne,
Sąsiadka była zafascynowana po uszy
grzecznością 20 miesięcznego chłopca.
Sama byłam w szoku,
bo takich czynności ich nie uczymy.
Nawet mąż nigdy nie całuje w rękę, a on???
Oj rośnie mi mały dżentelmen.
Dobrze, że w dzieciach dobro wygrywa.
dzieci zawsze coś zaskakującego wymyślą
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
aneta
dokładnie Anetko ,co dziennie coś nowego :)
UsuńI to dżentelmen w tradycyjnym, polskim stylu ☺
OdpowiedzUsuńbaaaa...korzenie trzeba pielęgnować :)
Usuń