Kiedy spacerujemy
prawie zawsze ktoś wsadzi nam głowę w wózek,
zagada,
pokaże palcem ,
pokiwa głową
lub się za nami obróci.
Czy to takie dziwne spacerować z ukochanymi dziećmi ???
Moja ciocia urodziła trojaczki
( niestety zabrakło inkubatorów i dwójka maleństw zmarła )
Kuzyn - dwa razy bliźniaki.
Wujek ze strony męża - bliźniaki.
Już w czasie stanu błogosławionego
spotykałam się z rożnymi emocjami i poglądami obcych.
A teraz ???
Każda chwila z NIMI
napawa mnie dumą
i jeszcze bardziej przeogromnym szczęściem.
Choć ciąż i dzieci mnogich coraz więcej zobaczyć można
Wywołujemy małą sensację
Czasem politowanie
Częściej podziw
Jesteśmy szczęściarzami
mamy kogo kochać i dla kogo żyć :)
Przecudne słodziaki :)))) napatrzeć się nie idzie :)
OdpowiedzUsuńKiedyś przy wózku mojej córki zatrzymał się starszy pan, patrzy, uśmiecha się i widząc moje zdziwienie mówi: śliczne dziecko, a ja na to: wszystkie dzieci są urocze, starszy pan popatrzył na mnie i rzekł: drogie dziecko mało jeszcze w życiu widziałaś.....
Twoje dzieciaczki są cudne!!!
Buziole:*
Mądry starszy pan :)
Usuńcmokam :)
no zobacz
OdpowiedzUsuńu mnie w rodzinie ani jednej ciąży mnogiej
cieszcie się tym szczęściem zawsze tak jak teraz!
U mnie to In Vitro ;) i miliony szczęścia
Usuńbuziak
No przecież każdy by się oglądał za takimi Cudeńkami !!!!
OdpowiedzUsuńW mojej rodzinie też trafiają się bliźniaki (naturalnie), średnio co drugie pokolenie. Na mnie nie trafiło, tylko na kuzynkę:))
W naszej rodzince naturalnie bliźniaczo i trojaczo :) u nas ( choć niektórzy spekulują ) drogą poza ustrojową :) I dobrze mi z tym.
Usuńcmoki Izulko