Jeszcze nie ochłonęłam po wczorajszych przeżyciach.
Zaczęłam plamić.
Strach o maleństwa przeszył mnie na wylot.
Wylądowałam najpierw u mojej Pani ginekolog, a potem ze skierowaniem w ręku pędziliśmy do Unii kliniki.
Na szczęście z Bliźniakami wszystko dobrze.
Plamienie zostało spowodowane prawdopodobnie progesteronem lub pęknięciem żyłki.
Po tym wszystkim opadliśmy z mężusiem z sił.
Nie cierpię takich niespodzianek.
Złe moce - precz !!!!!!!!!!!!!
precz! a kysz!
OdpowiedzUsuńuff, jak to dobrze, że wszystko dobrze. odpoczywajcie.
buziaki:*
odpoczywamy
Usuńbuziaczki :)
Dobrze, że już dobrze.
OdpowiedzUsuńTeraz odpoczywaj.
tak, tak :)
Usuńnie ma złych,nie ma,nie ma....my tu wszystkie otulamy was dobrą energią....chuchamy na dzieciaczki i ich mamę:***
OdpowiedzUsuńmoje cudowne :)
Usuńkochana :*****
OdpowiedzUsuńjeszcze plamię
UsuńŚciskam mocno i całuję.
OdpowiedzUsuńA kysz wszystko co złe!
Słyszałaś już że LISKA urodziła dzisiaj w nocy?
Z dziećmi ok, ważą prawie po 2kg.
Ufffff , całe szczęście , bo już się o Liskę i maleństwa martwiłam :)
UsuńBuziaczki kochana :)
Mam nadzieję,że wszystko ok. u Was. Moja bratówka, która jest na takim etapie jak Wy, też plamiła, napędziła nam strachu, ale wszystko dobrze jest, tyle,że ona szalona meble przenosiła przed świętami!!!.
OdpowiedzUsuńNie było wesoło, ale na szczęście jest wszystko dobrze.
OdpowiedzUsuńZdrówka Ci życzę :*
Z całego serca jestem myślami z wami :) musi być dobrze,!
OdpowiedzUsuń