Strach przepleciony siłą wytrwania i wiarą, że się uda. Szukam spokoju w sobie...podświadomie budują się obrazy i negatywne uczucia, że znów się nie uda. Książka, gotowanie, malowanie, spanie, praca nie pomaga pozbyć się tego strachu.
Poszłam na babskie wędrowanie. Między butami, perfumami i stertą kolorowych możliwości, starałam się popić mój strach masą gorącej czekolady.
Dziś przyszła taka o to prośba
,,Hej! co u ciebie? masz ochotę na telefon dziś wieczorem??? To zadzwonię! chciałabym z tobą pogadać i się wymienić informacjami, może mogłabyś mi doradzić:)
papa! daj znać proszę!!! "
papa! daj znać proszę!!! "
GADAŁYŚMY i na pewno nie ostatni raz...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz