Dzwoni komórka, słyszę smutny głos Artura i ciarki przechodzą mi po plecach.Słysze gdzieś z oddali ,,Marcelinka dziś zmarła. Byliśmy przy niej, zapalenie płuc, a nie Leukemii zabiło nasze dziecko... Dziękuje za wszystko co zrobiliście dla nas " Szum w głowie i toczące się łzy...Marcelinka zmarła
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz