Zasnęłam w spokoju, mimo bólu i smutku, który od dłuższego czasu zaczepia swoją brutalnością- zasnęłam z uczuciem spokoju i ulgi. Oddechem wywalałam z siebie złość i strach i ból, który splątał mnie pajęczyną cudzych brudów. Zmęczona wędrowaniem, zmęczona walką, zmęczona tym wszystkim - padłam z nadzieją, e będzie lepiej, inaczej - jakoś bezpieczniej.
Niestety! Sen okazał się ukojeniem chwili.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz