Termin z klientem.
Wsiadamy z mężem i Bliźniakami do samochodu.
Jedziemy na umówioną rozmowę.
Leje deszcz i wiatr szarpie wszystkim co dostanie w swoje szpony.
Bliźniaki cmokają smokami.
Nic im ten ciemny, szaro - bury dzień nie przeszkadza.
Jesteśmy na miejscu.
Drzwi otwiera nam Klienta żona.
- Mąż dziś w nocy zmarł, przepraszam, że nie powiadomiłam.
Przytulam kobietę.
Deszcz nadal pada.
Jest szaro i ponuro.
Niby tak samo a jednak inaczej.
Chwytamy się z mężem za ręce.
Bliźniaki nadal cmokając smokami.
o kurcze :(
OdpowiedzUsuńsą chwile, kiedy człowiek nagle czuje życie, że jest ono tu i teraz, i łątwo się ucieszyć zwyczajnością
OdpowiedzUsuńSmutno :(
OdpowiedzUsuń..tak automatczynie sie rodzinke przytula mocniej w takich sytuacjach...