04:50
00:30
( 648 ) Zielone ale nasze
Wiosną kupiłam na targu sadzonki pomidorów.
Od samego początku były pechowe.
Usychały,
a kiedy Je podreperowaliśmy
ułamała się odnóżka.
Mężuś podwiązał je delikatnie
by mogły jeszcze raz nabrać swoich sił do życia.
I tak przyszedł ten dzień,
kiedy ukazały się pierwsze kwiatki
a potem oczekiwane
DWA Pomidorki :)
Zielone ale nasze.
Nie nacieszyłam się Nimi długo.
Ragner poczęstował się nimi.
To był krótki proces
i zadowolony błysk w Jego oczach.
Dla Żyrafki :)
13:43
( 647 ) teraz tylko przecieka
Co się dzieje na świecie.
Kiedy o tym usłyszałam od razu napisałam do przyjaciół.
,, Jesteście cali???
,,Piszesz Uff "
,,Kochana dziękuję, wszystko u nas w porządku, nasi znajomi też"
Kiedy o tym usłyszałam od razu napisałam do przyjaciół.
,, Jesteście cali???
,,Piszesz Uff "
,,Kochana dziękuję, wszystko u nas w porządku, nasi znajomi też"
Czy to w
Monachium, Würzburgu, we Francji, Turcji, Syrii, Afryce
i wszędzie tam,
gdzie śmierć i mordowanie są na porządku dziennym,
pokazuje mi coraz bardziej,
że tylko to,
co od początku dajemy naszym dzieciom,
zmienić może przyszłość tego świata !
Świat był zawsze zły...teraz tylko przecieka.
Dlatego
Rozpieszczajmy mądrze nasze dzieciaczki,
Świat był zawsze zły...teraz tylko przecieka.
Dlatego
Rozpieszczajmy mądrze nasze dzieciaczki,
obsypujmy je miłością,
traktujmy je z szacunkiem
i uznaniem.
Odczytujmy ich potrzeby z oczu
tak by wyrosły w siłę !
W siłę akceptacji wszystkich religii.
W siłę odniesienia do wszystkich kolorów skóry.
W silną pewność siebie i niezależność.
W silną pewność siebie i niezależność.
23:36
( 646 ) :)
12:45
07:11
07:08
( 644 ) Pot
Strasznie gorąco się zrobiło.
Z jesiennej pogody słonce rozpala teraz nasze buzie na czerwono.
Uciekamy w cień lub zostajemy w domu
bawiąc się w odszukiwanie zapomnianych już zabawek.
Kiedy tylko troszkę się zacieni idziemy na plac zabaw
lub
wybieramy nasz ogród.
Nasze Bliźniaki dokładnie wiedza czego chcą
lub
czego nie chcą
Choć czasami
chcą wszystkiego ;)
02:34
( 643 )
Wczoraj to jedn z tych dni
w których kwik Bliźniaków głośniejszy był od koncertu Rockowego.
- Co wczoraj robiliście??? - pisze przyjaciółka
- Położyliśmy Bliźniaki w końcu do łóżeczek
- a potem???
- przepraszam, nie zrozumiałam pytania ;)
Padłam
Nerwy i wytrzymałość fizyczna nie dały rady.
A dziś Znowu wróciło lato :)
Spakowane picie i jedzenie.
Wyruszamy w teren.
04:42
( 642 ) UFF, troche krwi, kto wrażliwy niech nie patrzy
Uff, już po wszystkim.
Operacja się udała.
Jeden guzek został,
trzy - usunięto.
Na szczęście to NIEZŁOŚLIWY.
czekamy aż uśnie, stała kontrola pulsu, oddychania, refleksów i rytmu serca |
już spowolniał, ale trzeba było mu jeszcze troszkę narkozy podać |
nucimy kołysankę ;) |
tumory |
powoli się wybudzam i wracam do świata :) |
Teraz tylko czuwać, by nie było żadnych komplikacji PO Narkozie ;)
Antybiotyk, przeciwbólowe podane.
Reszta to pikuś.
Zrobiło się tak milo na sercu.
Ja ja lubię ten stan,
tą świadomość,
że czuwają nad nami
takie fajne istotki jak Wy.
Tak, tak :)
Jak ja WAS
za te pozytywne moce
i
wasze bycie tu ze mną Uwielbiam.
DZIĘKUJEMY :)
Dobrego, zdrowego i uśmiechniętego
05:16
( 641 ) Zbliża się
W czwartek jedziemy z Baleyem do weterynarza.
Ustalony termin ewentualnej operacji
zbliża się nieuchronnie.
Boje się o niego.
Już raz walczył o swoje życie,
kiedy to po śmierci swojego Akity-przyjaciela Paula,
położył się na jego grobie i...
z żalu, tęsknoty
przekręcił się mu żołądek.
Wtedy udało się Go uratować.
Szybka operacja, nasza opieka
pomogła Mu wylizać się z dołka.
Prawie do roku nie było z Baleyem za ciekawie.
Na szczęście udało się mu pomóc.
I teraz to raczycho.
I znów strach, obawy czy da się to cholerstwo zoperować???
Czy uda się mu pomóc???
Czy życie ma dla niego jeszcze fajnych kilka lat???
By mógł nadal cieszyć się z Nami
i żyć,biegać, bawić się i kochać.
Jeśli nie będzie przerzutów na organach
to operować go będzie
moja kochana przyjaciółka.
To jedyna pociecha,
że będzie w dobrych rekach.
Ja sama nie będę w stanie asystować.
20 lat tego nie robiłam.
I te emocje, które mogą ściąć mnie z nóg.
23:25
( 640 ) z tego miejsca
Nie daleko
jakieś 4 km od naszej kamienicy
jest fajne miejsce do spędzenia z Bliźniakami.
Chodżę tam
od samego początku
kupna naszej kamienicy.
Jest las,
zwierzaki i cisza,
która pomaga zwalczyć stres dnia codziennego.
nie opuszcza nas ;) |
zżarła nam ciastka i bułki |
Zabrane ze sobą jedzonko, picie, zabawki
uprzyjemniają czas i potrzeby Bliźniaków.
Wiele dzieci tam się nie bawi
Matki odstrasza zapach zwierząt.
Nam to nie przeszkadza.
Przecież takie ,,niesterylne" miejsce
to najlepsza dawka na system
immunologiczny.
Każdy musi wiedzieć co dla niego dobre
Niektórzy wolą szybki antybiotyk od koziego gówna ;)
Łazimy po górkach, kamieniach, pniach i mokrej trawie.
Zachwyt
Pasja chwilą
Wszystko ma swój sens
z babciunią, która już niedługo wyjeżdża |
smakuje ;) |
i pcham już do domu |
Ile energii z tego miejsca płynie.
Piękno, które wyswobadza, wycisza, inspiruje
Kochane Ludziska :)
Zieleni w słońcu
Słodkich chwil Wam życzę
02:10
( 639 ) Piękny kolejny dzień
W niedzielny poranek wybraliśmy się do Dziadka.
Spotkania są frajdą dla Bliźniaków.
Choć chemie nasze do siebie nie pasują -
pielęgnuję i kreuję tę bliskość
miedzy dziadkiem a Maluchami.
Pamiętam moje oczarowanie dziadkami.
I ta miłość, która wpłynęła na moją indywidualność ;)
Nie ważne, że relacje Teść - Synowa są nie wylewne.
Ważne, by Bliźniakom nie zabrać podobnych fajnych chwil,
które i ja przeżyłam.
Bliźniaki nie chciały oderwać się od zwierzaków.
Wszystkie upieczone ciastka z majerankiem poszły w ruch.
Kira i Ragner są mocno związani z Naturą.
Piękno w naszych dzieciach jest namacalne.
Uczą się
Odkrywają
Inspirują
Nie mają strachu przed zwierzętami, naturą
To mocny fundament do respektowania i docenienia życia.
Żyjmy i cieszmy się chwilami
dającymi
energię i regenerację