Bliźniaki nie są jeszcze przekonane do chodzenia bez wózka.
Trochę pobiegają, pomarudzą, czasem nawet więcej przejdą niż się mogłam tego spodziewać.
Jednak do zabawy na placach zabaw nie muszę ich przekonywać.
Nawet na niedalekie wycieczki, spacerki czy placowe wygibance
zabieram ze sobą Ich prowiant.
Bułeczki z brzoskwiniami,
placuszki, ciasteczka i
syrop z mięty rozcieńczony z niegazowaną wodą.
Wszystko własnymi rękoma dla Nich zrobione, upieczone :)
Niech poznają DOBRE smaki i tego rozkosze.
Po długim ciężkim dniu ja padam na pysk ;) a One ???
Tiaa :)
mimo zmęczenia nadal chcą poznawać Ich coraz większy świat.
TO CZEMU TYLE ROBISZ JAK PADASZ NA PYSK
OdpowiedzUsuńbo nie jestem wygodna tylko starająca się coś dobrego zrobić, przekazać innym a co dopiero własnym dzieciom ;)
UsuńDziękuję za troskę :)
Oj kochana ja Cię rozumiem, ale to padanie;)to zdrowy objaw :) dla swoich dzieci zrobimy o wiele więcej niż nam się wydaje, ze damy radę, ot taki syndrom matki :) i te kucyki - mega :D (ja mam 2 córki kiedyś też w kucykach chodziły :) więc mam sentyment)
OdpowiedzUsuńOd momentu bycia Mama poczułam jeszcze więcej siły i ukrytych we mnie możliwości. Nie raz widziałam Mamy, którym pomagałam ratować ich pociechy, co one wszystko potrafiły dla nich zrobić. I wiesz??? Ja Teraz i Tu przy moich zdrowiutkich Dzieciaczkach doceniam to co życie nam pięknego ofiarowało :)
UsuńA co do kucyków :) uwielbiam jak Kira biegnie, czy się wygłupia i te jej palemki kicają razem z nią. Sama będąc dzieckiem nosiłam takie z wielkimi kokardami :) i pewno widząc Twoje córcie w takich kitkach piszczałabym z zachwytu :)
cudne dzieciaczki, warto tym pyskiem po drodze szorować:)
OdpowiedzUsuńAmen :)
UsuńWystarczy tylko mieć nieustająco oko na Bliźniaki i już człowiek pada po dniu całym ;)
OdpowiedzUsuńŻyrafko ja mam ogromny respekt i szacunek do Mam, które opędzają z miłością swoje nie tylko pojedyncze pociechy. Moja ciocia Trojaczki, kuzyn Bliźniaki, inna ciocia Bliźniaczki i ze strony męża wujek - Bliźniaki. A jak sobie muszą pyski ocierać mamy z czworaczkami ;)
Usuńdlatego u mnie przypadkowy, acz miły rozstaw 6-letni pomiędzy :))
Usuńtez mi się marzy :) chciała bym jeszcze :)
UsuńJak? Szybko :D
OdpowiedzUsuńDzieci są nie do zamęczenia. Przetestowałam to wiele razy na mojej Córze. Ja padam, a ona nadal pełna energii.
OdpowiedzUsuńAle warto dla nich padać na twarz!:)
Masz racje - teraz też to stwierdzam :)
UsuńA ten syrop miętowy tez samodzielnie przyrządzasz?
OdpowiedzUsuńmozna prosić o przepis:)
Piękne masz dzieci.
Lena
Też mi się bardzo podobają te moje Słodziaki :) Oczywiście :) woda z czymś słodkim np. ciemny kokosowym cukrem, miodem itp -zagotować - dodać sok z cytryny lub pomarańczy lub kwasek cytrynowy.albo wszystkiego po trochu- wymieszać i dodać ok 20 łodyżek mięty świeżej- zamoczyć ją i pozostawić na noc. Rano odcedzić. Można zlać do butelek i przechowywać nawet do jednego roku po za pasteryzowaniu. Rozcieńczać z wodą gazowana a do herbaty lub niegazowaną podajemy dla Bliźniaków.
UsuńTylko totalnie nie padnij!
OdpowiedzUsuńjak już będę Totalnie to mąż wspomoże :)
Usuńbuziam Futrzaczku :)
Mali Odkrywcy :)
OdpowiedzUsuńWszędzie chcą być :) testować, próbować ;)
Usuńpadnij powstań - mantra na kazdy dzień.
OdpowiedzUsuńa wózek do odstawki to jeszcze sobie podaruj bo nie ma to jak drzemka na swiezym powietrzu gdy mama wiezie;))
prędzej ja w tym wózku bym pospała i nawet przy nim ;) bo One ani myślą w nim spać :D
Usuń