Wieczór.
Dzwoni domofon do mojej siostry.
Znajoma.
Roztrzęsiona opowiada tak.
Była u mnie policja z 5 - latkiem i jego siostrą.
Szukają matki, która często przybywa u moich tych nieciekawych sąsiadów.
Dzieci bawiły się na torach kolejowych.
Budowały domki z kamieni.
Boże, nic by z nich nie zostało
gdyby przejeżdżał berliński expres.
Jak one tam doszły,
przecież to taki kawałek od ich miejsca zamieszkania.
Same, biedaczki, a gdzie matka???
No właśnie. Matka się znalazła.
Balowała.
Nie ogarniam tego
straszne, babie bym odebrałabym te dzieciaczki
OdpowiedzUsuńzabrać z wyrokiem...aż mnie zemdliło
Usuńnatychmiast odebrać im te dzieci!!!
OdpowiedzUsuńżeby to tak można było :(
Usuńprzerażające...
OdpowiedzUsuń...mi aż gula w gardle stanęła,
Usuńdobrze , że policja to odnotowała.
muszą coś zrobić, tak nie może być :(
Dziwisz się???
OdpowiedzUsuńŻycie - po prostu życie... :(
dla mnie jest to niewybaczalne. Jak chce się imprezować - dzieciom opiekę trzeba zapewnić. Takie jest życie cierpią niewinni
UsuńA u mnie by dzieci odebrali po takim epizodzie. Byc moze do obserwacji matki, ale dzieci trafilyby do opieki spolecznej.
OdpowiedzUsuń..ile trzeba bedzie czekac na prawdziwe nieszczescie? :(
...to zależy od urzędników. Jedni odkładają akta na potem, inni przyspieszają wszystko bez rozpatrzenia, a mała garstka stara się naprawdę pomóc robiąc dobrze swoja robotę...
UsuńWiesz klientka mojej cioci zamordowała dwie córeczki. Przy niemowlaczku wpisano śmierć łóżeczkowa z wielkim znakiem zapytania. Gdy zamordowała swoja 4 letnią córeczkę - wtedy się opamiętano. Baba siedzi, z urzędów się wyślizgali z odpowiedzialności a dzieci już nie ma :(
znam takie co na trzeźwo 6-ścioro opuściły w tym najmłodsze roczne...
OdpowiedzUsuńserce sie kraje
przytłaczające i bardzo smutne :(
Usuń