Długie kilka lat temu
Chciałam być nowoczesna
Zaplanowałam fajerować walentynki.
Mężuś był na nocce
Upiekłam ciasteczka kokosanki,
które ułożyłam w kształcie serca na stole.
Pojechałam do pracy kompletnie podekscytowana.
Wyobraźnia działała.
Myślałam wtedy sobie
jak mężusia to ucieszy i jaki to będzie piękny wieczór,
gdy wrócę do domu po pracy.
Mijały godziny
i nic...
Wracam
a w domku normalna codzienność.
Ciastek brak
Kręcę się, wiercę się, chrumkam
i niccc
Nie wytrzymuje i pytam
- ciastka zjadłeś???
- jakie ciastka???
- te ze stołu ze świecami wkomponowane
- aaa teee, dobre były
- i cooo???
- smaczne rób częściej
Warknęłam na całego
Nie obchodzę Walentynek
Tylko raz
Wtedy
I tak tego dnia
śmiejąc się w duchu
przypominam
Mężusiowi o tym wydarzeniu.
Prawdziwa miłość sprawia, że w tych trudnych chwilach zbliżają się do siebie dusze, a nie tylko ciała.
Z dwóch ludzi tworzy się jedność z jedności nowe życie.
Bo miłość jest Tym czymś
co pozwala przenosić góry
i to nawet te,
które z przekonania są niemożliwe do ruszenia.
:))))
OdpowiedzUsuńa nie łatwo o taka miłość...