08:19
( 594 ) Po koncercie
Kilka dni temu wróciliśmy z Koncertu,
w którym występowała
Pani Anastasia S. z Ukrainy,
Alexander K z Izrael
oraz Brat Christoph S.
i Emir I. - Nauczyciel siedmioletniej Ś.P Luise.
Słuchaliśmy Schuberta, Czajkowskiego, Brahmsa.
Ragner wytrzymał w skupieniu ok 10 minut.
Chciał wszędzie być, dotknąć i zobaczyć.
Cichutko wyszliśmy z sali.
Pozwolono Nam podpatrywać koncert
przez uchylone specjalnie dla nas drzwi.
Kira cichutko siedziała na kolanach swego Taty.
Wtopiła się całą sobą w atmosferę grających artystów.
Po niecałych 20 minutach rozpoczęły się pierwsze oklaski.
To Ją bardzo zirytowało.
Nie była już spokojna.
Nastąpił Bunt.
Mężuś postarał się wyjść z Kirą najciszej jak to było możliwe.
Oprócz kilku wyrozumiałych spojrzeń
Nie zaznaliśmy nic nieprzyjemnego.
tego wieczoru Kira nie miała ochoty na zdjęcia. |
Do połowy koncertu bawiliśmy się z Bliźniakami na korytarzu filharmonii.
Ciekawe przeżycie :)
Czajkowski i pisk radości naszych dzieciaczków.
07:18
( 593 )
Nadal mam Anemię.
Wielką Cystę,
która powoduje
kilkutygodniowe miesiączki.
Moja Pani Ginekolog
chce spróbować dwu tygodniowej terapii,
która ma dużą szansę na uregulowanie mojego cyklu.
Trudność w tym, że ja nie mogę brać Estrogenu,
który u mnie może spowodować tromboze a nawet wylew.
Dlatego będziemy pracować z ciałkiem żółtym,
przy którym nie będę musiała wkłuwać sobie heparyny do brzucha.
Czy pomorze???
To się okaże.
Czy pomorze???
To się okaże.
A na spacerach
odkryliśmy pierwsze zapachy i okazy Wiosny
Długie spacery i zabawy na świeżym powierzy zwalają Je z nóg.
Ja się wyciszam
a One słodko przysypiają,
by się zregenerować
by móc dalej odkrywać swój świat.
05:49
( 592 ) Kiedy to się skończy
Dostałam właśnie informacje,
że mój były ginekolog był dzisiaj w sadzie.
Sprawa się odbyła.
12:04
( 591 ) Tylko raz...Wtedy
Długie kilka lat temu
Chciałam być nowoczesna
Zaplanowałam fajerować walentynki.
Mężuś był na nocce
Upiekłam ciasteczka kokosanki,
które ułożyłam w kształcie serca na stole.
Pojechałam do pracy kompletnie podekscytowana.
Wyobraźnia działała.
Myślałam wtedy sobie
jak mężusia to ucieszy i jaki to będzie piękny wieczór,
gdy wrócę do domu po pracy.
Mijały godziny
i nic...
Wracam
a w domku normalna codzienność.
Ciastek brak
Kręcę się, wiercę się, chrumkam
i niccc
Nie wytrzymuje i pytam
- ciastka zjadłeś???
- jakie ciastka???
- te ze stołu ze świecami wkomponowane
- aaa teee, dobre były
- i cooo???
- smaczne rób częściej
Warknęłam na całego
Nie obchodzę Walentynek
Tylko raz
Wtedy
I tak tego dnia
śmiejąc się w duchu
przypominam
Mężusiowi o tym wydarzeniu.
Prawdziwa miłość sprawia, że w tych trudnych chwilach zbliżają się do siebie dusze, a nie tylko ciała.
Z dwóch ludzi tworzy się jedność z jedności nowe życie.
Bo miłość jest Tym czymś
co pozwala przenosić góry
i to nawet te,
które z przekonania są niemożliwe do ruszenia.
13:29
( 590 ) o każdy kroczek
Bliźniaki chodzą coraz sprawniej.
Pełno ich wszędzie.
Nie nadążam :)
Książki, płyty i dekoracje poustawiałam już na wyższe półki.
Rosną
TO
i
ściągają.
Drzwi, skrzynki, torebki - otwierane,
futro psiaków głaskane.
Mam wrażenie jakby otaczała mnie wielka gromada Bizoników
niż parka Bliźniaków.
W domu to jeszcze sobie radzę,
ale kiedy wychodzimy na świeże powietrze
to przechodzę przez istny ,,cyrk na kółkach "
Bliźniaki już nie chcą siedzieć w wózku.
Chcą samodzielnie
poznawać swój powiększony
o każdy kroczek świat.
Dziś na obiad były kule ryżowe.
Nie zjadły, tylko po mamlały.
Trzeba było myśleć szybko co z pozostałym ryżem.
Upiekłam
Batony Ryżowe
UFFF
w młóciły.
z tego batony ryżowe :) |