Witam Was serdecznie...dzisiaj ja Jola -mama Martynki...przejełam role jako..admin.
Od rana Z Carpa byłam w szpitalu..wszystko udało sie pomyslnie.
Dziekuje Wszystkim za komentarze,sms ktore zostały odczytane dla niej w szpitalu...
Jak tylko Carpe poczuje sie lepiej..napewno zda relacje dokładniejsza z dzisiejszego dnia.
Ja od siebie napisze tylko to,że była bardzo dzielna...i teraz jest bardziej zmotywowana do walki dalej o swoje malenstwo.
Kochani dzisiaj kolejny raz utwierdziło mnie "przekonanie",ze zawsze trzeba walczyc do konca...nigdy nie poddawac sie. Tak jak ja zawalczyłam o życie Martynki,tak zawsze kazdy z Was powinien walczyc o swoje szczescie.
Pozdrawiam Jola
Witaj Jolu
OdpowiedzUsuńJestes przy Carpe i to najwazniejsze;*
Niech szybko nabiera sil, waleczna nieslychanie.
Myslami z Wami.
pewnie, ze warto walczyć! :***
OdpowiedzUsuńCarpe co z Tobą? Jak się czujesz?
OdpowiedzUsuń