Do mojej terapii doszły zastrzyki. Od dziś wstrzykuje w brzuch hormony. Potem dojdzie jeszcze heparyna i akupunktura.
Do nosowe nadal wtryskuje 4 razy dziennie. Nie dobrze to na mnie wszystko działa, ale to jedyna z realistycznych szans byśmy zostali rodzicami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz