Czasem coś sìę do Życie przyczepi
Jak rzep do psiej dupy.
Ostatnie tygodnie doświadczyły mnie
w różne nieciekawe przeżycia.
Otrząsnęłam z siebie złe emocje
mając nadzieję, że ich już jest koniec.
Jednak Nie,
jak Życie nauczać mnie czegoś chce,
robi to z mocnym przyciskiem.
W sobotę Tak bardzo sìę przestraszyłam,
że na samo wspomnienie
obiegają mnie dreszcze i dopadają mdłości.
W Ten piękny dzień
mieliśmy Po obiedzie wybrać sìę nad morze.
Bliźniaki bawiły sìę w ogrodzie
a ja przygotowywałam coś do przegryzienia.
Po ok 5 minutach wbiega Ranger z krzykiem
mówiąc, że w ogrodzie jest ogień.
Kira także mnie nawoływała.
Pobiegłam za Nim i
Ku mojemu niedowierzaniu
u sąsiadów płonęły dwa domki drewniane.
Zaczęłam wzywać pomoc i krzyczeć w stronę domu sąsiadów.
Jednoznacznie nakazałam Bliźniakom wracać do domu.
W pewnym momencie
ogień ogarnął nasze ogrodowe drzewo.
Ono było wyższe niż tu stojące domy.
Zaczęło płonąć i nastala krytyczna sytuacja.
Wiedziałam, że jeśli się ognia nie uda zadusić
spadnie ono na któryś z domów.
Zdążyłam jeszcze odciągnąć papugi
a z dziećmi i psem
wybiegłam z domu.
Bardzo się bałam, zresztą jak i inni sąsiedzi,
którzy próbowali też coś zrobić.
Nie wiedzieliśmy nadal czy sąsiedzi z 3-ką dzieci
od których zaczął się pożar
są w domu.
Zadzwoniłam do męża
słysząc już w oddali odgłos syren straży pożarnej.
Kiedy pomoc nadjechała
część chłopaków wbiegła przez nasz dom do ogrodu,
druga grupa musiała objechać ulice i
zacząć akcje ratowania od drugiej strony.
Nie miałam wstępu do domu.
Musiałam czekać przed domem z dziećmi i psem.
Domki płonęły, drzewo płonęło
kupa dymu, smrodu i strachu.
Na szczęście po ok 1,5 godzinnej akcji
nic nikomu się nie stało.
Przyczyną był niedogaszony grill.
Kiedy wszystko płonęło sąsiedzi z dziećmi byli w domu.
Wpadli w panikę i ze strachu
nie potrafili nawet znaleźć telefonu
by zadzwonić po pomoc.
Kurcze nałykałam się dymu, lęku
i przemyślenia
i uszanowania
tego
jakże kruchego życia.
Bliźniaki zostali pochwaleni za super reakcje.
Były lody, grill
( który mnie nie cieszył , ale Bliźniaki bardzo się go domagały
bo był nowy i wspólnie wybrany )
prawie ugaszony choć jeszcze ogień wysoki widać. |
Nasze Zucha...Brawo Wy :) |
Nie wiem dlaczego ostatniego czasu tyle mnie doświadcza.
Nie zrozumiem dziś
Nie zrozumiem jutro
Może trzeba żyć teraz i tu
Może trzeba zamknąć swoje przemyślenie
By stać się ślepcem nieznającym czasu.
dziś pogrzeb Krysi ...spij bez bólu i zmartwień
dziś pogrzeb Krysi ...spij bez bólu i zmartwień
dobrze,że wam nic nie jest
OdpowiedzUsuńdokładnie
Usuńbuziak :)
Carpe, no co za historia!
OdpowiedzUsuńNie wiem, co napisać - ale jednak momo, że przygoda straszna to koniec optymistyczny, wszystko się dobrze skończyło, a dzieciaki okazały się bystre i roztropne!
zastanawiam się, jakie czujniki dymu i ognia powinno się mieć na wsi
bo w domu mam nadzieję, że macie??
Rybeńko opowiadanie Bliźniakom o różnych sytuacjach nie poszła na marne. Nawet nie chce myśleć co by było gdyby.
UsuńKurcze co mnie martwi czujników tu w domu nie ma. Jesteśmy w trakcie remontu i planowaliśmy założenie ich po - ale teraz szybciej się tym zajmiemy.Oczywiście wcześniej zawsze je mieliśmy. Tu w DE jest obowiązek podkreślony paragrafem, że właściciele obiektu jest zobowiązany do posiadania takich czujników. Tak naprawdę to nie wiem czy jest jakaś różnica miedzy czujnikami w miastach a wsiami. Z tego co wiem są standardy, które raz w roku za małą odpłatą są przez fachowca sprawdzane.
chodziło mi o to, że w mieście w mieszkaniu wystarczy praktycznie jeden czy dwa wewnątrz
Usuńa wam by się przydało coś na zewnątrz też!
Będę się rozglądać czy coś takiego proponują :)
Usuńtzreba by strażaka zapytać
Usuńnajlepiej przystojnego:))
będzie trzeba ;)
Usuńa co do ostatniego akapitu - nie ma odpowiedzi na takie pytanie
OdpowiedzUsuńjesteś bardzo silną le też bardzo wrażliwą osobą, a to nie pomaga w niczym, a zwłąszcza w życiu chwilą
trza znów myśleć ;)
UsuńBliźniaki naprawdę mnie zachwyciły swoją dojrzałościa.
OdpowiedzUsuńI nie rozumiem sensu doświadczeń, nie rozumiem niesienia krzyża i ludzi, którzy dziękuję, że mają raka, bo są lepsi. Wolę proste życie bez doświadczeń, w szczesciu tez można być dobrym człowiekiem.
Prawda??? Są Cudne :)
Usuńmyślę, że z tym ,,noszeniem krzyża " to wymyślony mechanizm obronny człowieka. Bojąc się szukają nawet w tym przekleństwie coś wzniosłego, wyjątkowego do przetrwania tych ciężkich chwil. Pięknie napisałaś Żyrafko ,,w szczęściu też można być dobrym człowiekiem " Biorę te piękne, mądre słowa do mojego serca :)
Buziaczki :)
Raz mi.sie udalo cis mądrego powiedzieć..to nie przypadek, że u Ciebie, bo wyzwalają we mnie te lepsze uczucia:*
UsuńZnam Twoje teksty i w nich dużo mądrości dla każdego :)
Usuńcmok:)
:)Bądź dumna z dzieci, że tak się zachowały. :) Dobrze, że Wam się nic nie stało.
OdpowiedzUsuńBogusiu jestem dumna i to jeszcze jak :)
Usuńprzytulam kochana
Brawo dla Bliźniaków! <3
OdpowiedzUsuńCiężko jest doszukać się sensu w cierpieniu tak na szybko. Wydaje mi się, że ten sens przychodzi z czasem.
Ściskam mocno!
Nie wiem, nie wiem...ale Podobają mi się słowa Żyrafki ,,w szczęściu też można być dobrym człowiekiem " i tego chce się teraz trzymać.
UsuńZ Bliźniaków jestem dumna :) i to jeszcze jak :) Tulam Lailapeku :)
Jasne, że można :) Znam nawet kilka takich osób :)
UsuńAle szczęście czasem jest zakłócane przez różne doświadczenia i właśnie w nich nie mogę zazwyczaj od razu znaleźć sensu. :*